Dobry Bo¿e, jak ona krucho wyglada. Jak niepewnie.

  • Subisława

Dobry Bo¿e, jak ona krucho wyglada. Jak niepewnie.

24 February 2021 by Subisława

Zupełnie inaczej ni¿ Marla, która znał i której postanowił unikac. Podniósł swoja szklanke w ironicznym gescie toastu. - Dobranoc. Marla wslizgneła sie do pokoju i zamkneła za soba drzwi. Pózniej, ju¿ u siebie, próbowała wymazac z pamieci jego obraz. Nie rób tego, tłumaczyła sobie w drodze do sypialni. Tak, uratował ci ¿ycie, ale nie jestes mu nic winna. Nic. Musisz z tym skonczyc. Jestes ¿ona Aleksa. Na sama mysl o tym, ¿oładek podszedł jej do gardła. Nic miedzy nimi nie było, ani miłosci, ani namietnosci. Jesli kiedykolwiek kochała swojego me¿a, to było to dawno temu albo kryła to mgła niepamieci. Daj sobie wiecej czasu. Wkrótce wszystko sobie przypomnisz, wkrótce znowu bedziesz wiedziała, dlaczego zakochałas sie w Aleksie, a to zauroczenie Nickiem wyda ci sie smieszne. Okłamywała sama siebie. Uczucie, które wzbudzał w niej Nick, pierwotne i jedyne w swoim rodzaju, było czyms szczególnym. - Nawet o tym nie mysl - mrukneła do siebie. Musi oprzec sie tym niebieskim oczom. Jest me¿atka. Ma dzieci. A przecie¿... o Bo¿e, a przecie¿ jest bliska zakochania sie w tym człowieku. - Nawet go nie znasz - powiedziała głosno, patrzac na swoje odbicie w lustrze i skrecajac sie w srodku, bo choc ciagle nie rozpoznawała własnej twarzy, dostrzegła w swoich oczach po¿adanie. - Och, ty idiotko. - Zabebniła palcami po drzwiach szafki i spojrzała na kasetke z bi¿uteria. Te, w której 264 nie było pierscionka. Tyle rzeczy w jej ¿yciu zdaje sie do siebie nie pasowac. Zniechecona zdjeła z siebie płaszcz i rzuciła go na łó¿ko. Zda¿yła jeszcze rozpiac zamek bluzy, kiedy rozległo sie pukanie i Alex wsadził głowe w drzwi. - Chciałem ci tylko powiedziec, co słychac u dzieci - powiedział. Marla oparła sie jakos checi zapiecia bluzy pod sama szyje. Wiedziała, ¿e widac jej stanik i brzuch. Czuła sie naga, jakby nic na sobie nie miała. Alex obrzucił ja szybkim spojrzeniem, ale tego nie skomentował. - Oboje spia. - To dobrze. - Marla czuła sie okropnie za¿enowana. - Potrzebujesz czegos? - Nie, nie sadze. - Chciała tylko, ¿eby ju¿ wyszedł. Natychmiast. - Powiem Tomowi o lekach. Dopilnuje, ¿ebys dostawała je na czas. Marla potrzasneła głowa. - Nie trudz go, mysle, ¿e sama dam sobie z tym rade. Zostaw tu te tabletki. Mo¿esz mi wierzyc, kiedy znowu poczuje ból, sama je wezme. Spokój Aleksa zniknał. Spojrzał na nia ostro, zirytowany. - Nie sprzeczajmy sie ju¿ dzisiaj, dobrze? Zwłaszcza o Toma. Za to mu płace, wiec niech sie tym zajmie - rzucił stanowczo. Autorytatywnie Rozkazujaco.

Posted in: Bez kategorii Tagged: pogoda lizbona styczeń, długa sukienka jesienna, długa sukienka jesienna,

Najczęściej czytane:

. Lucia nie była prostytutką, oburzał się. Była tancerką w nocnym klubie. Była jego matką. Kochał ją. ...

- Przykro nam, chłopcze, że poniosłeś taką stratę - odpowiadali. - Ale my opisujemy sprawy tak, jak je widzimy. Policjanci nie byli ani trochę lepsi, choć z nimi też usiłował rozmawiać. Z początku odnosili się do niego grzecznie, nawet jeśli traktowali go nieco z góry. Cierpliwie tłumaczyli, na czym polega ich praca. Owszem, robią co w ich mocy, ale nie natrafili dotąd na żaden trop. Przesłuchali go, sprawdzili alibi, a potem pozbyli się jak robaka. Usłyszał klasyczne: „Nie dzwoń do nas, my odezwiemy się do ciebie” - i na tym koniec. ... [Read more...]

...

Odwzajemnił pocałunek. - Ja też. ... [Read more...]

e. - Jeśli nie chcesz, to nie wychodź na razie. Skoro się boisz... ...

- Nie, nie boję się, tylko... - Glorii kręciło się w głowie ze szczęścia. - Jezu, przyszedł. Może czuje to samo, co ja. Tak jak mówiłaś, los dał mi szansę. - No to zbierz się i wyjdź do niego. - Ty chodź ze mną. Przedstawię ci go. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 domweselny.radom.pl

WordPress Theme by ThemeTaste