— Och, belle-mère, jestem taka szczęśliwa, że tam
będziesz! Proszę cię, zrób to dla mnie i obejrzyj wszystko dokładnie, żebyś mogła mi potem o tym opowiedzieć. Papa po powrocie stamtąd był tak zachwycony, że nie mógł mówić o niczym innym. Pokazał mi nawet reprodukcje niektórych obrazów, które tam wiszą, i zdjęcia pięknych francuskich mebli. Tempera westchnęła. — Opowiedział mi też o Waddesdon, domu, który Rothschildowie zbudowali w Buckinghamshire. Jest tam wspaniały... Przerwała. Nie było sensu mówić dalej; widziała, że lady Rothley nie słucha. Powiedziała tylko: — Opowiem ci coś, co cię rozbawi, belle-mère. Przypomni ci to, że powinnaś grzecznie pochwalić ogród panny Alice Rothschild. 77 Lady Rothley wyglądała na trochę znudzoną, lecz minio to Tempera ciągnęła: — Było to w czasie, kiedy willę odwiedziła królowa Wiktoria. By sprawić jej niespodziankę, panna Alice Rothschild kazała wyrównać i poszerzyć górską drogę. Wyobrażasz to sobie? Zrobiono to w trzy dni! A przecież trzeba było stawiać mury, podnosić ogromne głazy, pokryć małe kamienie makadamem i zmienić bieg potoku! Wydawało jej się, że przyciągnęła uwagę Alaine, więc nie przerywała. — A kiedy zachwycona królowa Wiktoria zwiedzała ogród, w pewnej chwili nadepnęła na grządkę świeżo posadzonych kwiatów. Panna Rothschild była wściekła. „Proszę natychmiast stąd zejść!” — wybuchnęła. — I co, królowa rozgniewała się? — zaciekawiła się lady Rothley. — Nie — odpowiedziała Tempera. — Tylko na początku była trochę zła. Potem nazwała Alice „Wszechmogącą” i zawsze tak się do niej zwracała. — Zabawna historia — powiedziała lady Rothley, którą zawsze intrygowały anegdotki towarzyskie. — Ciekawa jestem, czy książę ją zna. — Myślę, że tak — stwierdziła Tempera. — Ale jeśli ci ją opowie, śmiej się, jakbyś nigdy jej nie słyszała. Zanim lady Rothley skończyła się ubierać i lokaj zapukał z wiadomością, że powóz czeka, było już dobrze po dwunastej. Nadszedł czas posiłku dla służby i Tempera musiała dołączyć do pokojówek. Kiedy zeszła, panny Briggs i Smith kończyły już jedzenie. Bardzo się spieszyły do swoich pokoi, by się położyć. Dzięki temu Tempera mogła skończyć obiad w spokoju i ciszy, rozkoszując się smakiem dojrzałego sera, według panny Briggs „wstrętnego”, i sałatki, której ani panna Briggs, ani Smith nie tknęły. 78 Nikt na świecie nie jest bardziej konserwatywny w zwyczajach i skłonny do uprzedzeń niż brytyjscy służący,