dosyć mu się już dłużyła i podprokurator był potwornie zmęczony.

  • Subisława

dosyć mu się już dłużyła i podprokurator był potwornie zmęczony.

11 August 2022 by Subisława

Donat Sawwicz Korowin pozostał u wejścia do oranżerii. Pociągając cygarko, przyglądał się z zainteresowaniem manewrom obu stron. Samego Lentoczkina wysłannik władyki jeszcze nie widział, ale chłopczyna z pewnością tu był – raz i drugi zza szerokich, lśniących liści mignęło gołe ramię. – Nie martw się pan, on się zaraz zmęczy – powiedział doktor. – Słabnie z każdym dniem. Tydzień temu, ilekroć musieliśmy go zbadać, sanitariusze po pół godziny za nim ganiali, nawet zdejmowali go z palm. Dwa dni temu wystarczył kwadrans. Wczoraj – dziesięć minut. Kiepsko. Mógłby i mnie sanitariuszy użyczyć – pomyślał z rozdrażnieniem urzędnik. Demonstruje, że dla światowej znakomitości władze gubernialne to żadne władze. Też, tak jak przeor, obraził się za ton listu. W przeciwieństwie jednak do archimandryty doktor raczej podobał się Berdyczowskiemu. Spokojny, rzeczowy, lekko, niewyzywająco ironiczny. Wysłuchawszy śledczego, rozsądnie zaproponował: „Najpierw niech pan obejrzy swojego Lentoczkina, a potem wrócimy tutaj i porozmawiamy”. Ale, jak już mówiliśmy, popatrzeć na Aloszę okazało się wcale nie tak łatwo. Po dalszych kilku minutach udało się zagnać dzikiego mieszkańca dżungli w kąt i wtedy, nareszcie, bieganina się skończyła. Zza wspaniałego krzewu, obsypanego nienaturalnie granatowymi kwiatami (za nim była już tylko szklana ściana), wychylała się kędzierzawa głowa z wytrzeszczonymi w przerażeniu błękitnymi oczyma. Pan Matwiej zauważył, że chłopczyna bardzo skapcaniał i całkiem stracił rumieniec, a włosy ma splątane i obwisłe. – Nie trzeba – powiedział płaczliwym głosem Alosza. – Ja niedługo do nieba polecę. On po mnie przyjdzie i zabierze. Zaczekajcie. Za radą doktora podprokurator nie starał się podkraść bliżej do chorego, żeby nie doprowadzić do ataku. Zatrzymał się, rozłożył ręce i zaczął najłagodniej, jak umiał: – Drogi panie Aleksy, przeczytałem pański ostatni list, ten, w którym pisał pan o magicznym zaklęciu i o domku pławowego. Pamięta pan, co tam zaszło, w tym domku? Z tyłu chrząknął Korowin. – Aleś pan szybki. Akurat on panu tak od razu opowie... – Nie chodź tam – cienkim głosikiem ostrzegł nagle Alosza Berdyczowskiego. – Przepadniesz. Doktor podszedł i stanął koło podprokuratora. – Pardon – szepnął. – Nie miałem racji. Pan na niego działa w jakiś szczególny sposób. Zachęcony powodzeniem Matwiej Bencjonowicz zrobił pół kroku do przodu. – Miły panie Aleksy, władyka przez pana stracił sen i spokój. Nie może sobie darować, że pana tu przysłał. Zabierzmy się razem do niego, co? Powiedział mi, żebym bez pana nie wracał. Pojedziemy? – Pojedziemy – wymamrotał Alosza. – I o tamtej nocy pomówimy? – Pomówimy. Berdyczowski tryumfalnie obejrzał się na lekarza: no i co? Tamten milczał, pochmurny i zaniepokojony. – Z panem pewnie się coś niewiarygodnego zdarzyło? – ostrożniutko, jak rybak żyłkę, ciągnął swoje Berdyczowski. – Zdarzyło. – Objawił się panu Wasilisk? – Wasilisk. – I czymś pana przestraszył? – Przestraszył. Doktor odsunął śledczego na bok. – Czekaj pan. Nie widzi pan, że on po prostu powtarza za panem ostatnie słowo? To się u niego nasiliło w ostatnich trzech dniach. Echolalia. Nie może skupić uwagi dłużej niż przez minutę. On pana nie słyszy. – Aleksy, czy pan mnie słyszy? – spytał podprokurator.

Posted in: Bez kategorii Tagged: kolecka, włosy do pasa, fryzury dla yorka,

Najczęściej czytane:

- ...zwyczajna randka, a ty odrzucasz uświęcony zwyczaj!

- Niech ci będzie. - W jej głosie nie było nawet śladu niechęci, choć tak się starała. Uśmiechnęła się lekko, po czym pochyliła się i cmoknęła go w policzek. ... [Read more...]

Lorenzo odchodzi. ...

- Zaczekaj! - krzyknęła i potykając się, pobiegła za nim. - Lorenzo zatrzymał się nagle i odwrócił. - Muszę się skontaktować z firmą wynajmującą samochody i poinformować ich, co się stało. ... [Read more...]

— Nikt mi nic nie zaproponował — odparła lady Rothley

— a ja chciałam wyjść. To było takie zabawne, Tempero — i nigdy nie czułam się bardziej szczęśliwa! — Belle-mère, proszę cię, bądź rozsądna. Wiem, co ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 domweselny.radom.pl

WordPress Theme by ThemeTaste